Wpis który komentujesz: | wczoraj telefon z nyc i znowu serce w gardle przyspieszone tetno dreszczyk ale .. cos juz tu mam zostawic to wszystko? znowu? znowu zaczynac od zera? ryzykowac stabilnosc, pewnosc, prace? nie wiem czy mnie jeszcze stac na to czy mam na tyle odwagi by zrobic to jeszcze raz jezeli tak sie stanie to juz z pelna swiadomoscia wyboru zycia tam przez nastepnych kilka lat bo miotanie sie pomiedzy tu a tam jest nie na moje nerwy gdzies osiasc na dluzej chyba... chyba chcialabym w koncu miec pewnosc chociaz miejsca do ktorego przynaleze...chociaz tego. za duzo mialam , mam w zyciu znakow zapytania |
Inni coś od siebie: |
Nie można komentować |
To stwierdzili inni:
(pomarańczowym kolorem oznaczeni są użytkownicy nlog.org) |
nicosc | 2003.07.22 21:13:46 glub boimy sie nowosci? glub | 2003.07.22 14:49:02 niezbyt lubie zmieniac stan ustalony i zmieniac na stałe wszystko w swoim życiu... |